Zbiorowisko historii, opowiadań anonimowych autorów.
Na salę wszedł sędzia.
[Sedzia]Witam wszystkich, sprawa dotycząca śmierci Tomoe
Nagasaki.
Po stronie oskarżyciela..?
[Detektyw]Ojciec chłopca i jego adwokat.
[Sędzia]Po stronie oskarżonego..?
[Karakaze]Torune Namoi oraz jego adwokat Karakaze.
[Sędzia]Dobrze, więc zaczynamy sprawę.
[Detektyw]Pozwoli więc sąd, że ja zacznę.
Oskarżamy tego o to człowieka ( wskazał na Torune)
o zabójstwo Tomoe Nagasaki. Pobudkami jakimi mógł się kierować oskarżony było wcześniejsze obmalowanie posągów na jego posiadłości.
[Torune]ORAZ KRZAKÓW!
[Karakaze]Spokojnie..
[Detektyw]Widzi sam sędzia, jest on agresywny.
[Sędzia]Proszę o spokój!Kontynuuj.
[Detektyw]Tak więc jak powiedział po obmalowaniu i ..."zniszczeniu krzaków" jak stwierdził oskarżony, podjął się on strasznego czynu.Zamordował chłopca za tak błahą sprawę.
[Torune]BŁAHĄ? To było moje dziedzictwo, posągi moich pradziadów, a te krzaki mają kilkunastoletnią tradycję, zasadził je mój pra pra dziadek!
[Sędzia]Proszę o spokój!!!
[Detektyw]Widzi sędzia sam.
[Karakaze]Pozwoli pan, że ja się tym zajmę dobrze?
[Sędzia]Oskarżony ma coś na swoją obronę?
[Torune]Eh.. nie dokonałem tego..
Offline