Zbiorowisko historii, opowiadań anonimowych autorów.
Grupka przyjaciół miała bardzo wielki ubaw, z danej sytuacji, pognali czym prędzej w kolejne miejsca by wykonać zakłady. Powoli zaczęło się ściemniać, a do wykonania zakładu została tylko jedna osoba. Był to chłopak, a jego zadaniem było włamać się na prywatną posesję bogatego szlachcica i przyozdobienie jego posągów oraz krzaków w komiczny sposób. Było już ciemno, zadanie zdawało się być ułatwione. Chłopak przeskoczył przez bramę posesji, delikatnie rozrywając swoja koszule. Po tym jak już znajdował się po drugiej stronie, poprzez kolegów została przekazana mu farba oraz nożyce do cięcia. Chłopak jak najszybciej zabrał się do malowania posagów. Farba mocno cuchnęła, jednak mimo tego wszystkim na twarzy malował się uśmiech. Po kilku minutach przystąpił do podcinania krzaków, nie obyło się bez kilku zadrapań. Gdy już skończył usłyszał hałas, była już bardzo późna pora, a na podwórko o tej porze był spuszczany codziennie pies. Wyczuł zapach farby i natychmiast popędził w jego stronę. Zdenerwowany chwycił artykuły i podał je przyjaciołom stojącym za bramką. Gdy zobaczył psa jak najszybciej uciekał w stronę drzewa na które wskoczył, przeskakując nad bramką. Grupka znajomych pogratulowała, koledze i pożegnała się umawiając się na kolejne spotkanie następnego dnia.
Offline